Przeprosiny za kratami: włamanie do kwiatomatu zamiast bukietu
Próba przeprosin zakończona interwencją policji: mieszkaniec ukradł kwiaty, aby obłaskawić partnerkę
  • Mężczyzna usiłował przeprosić partnerkę nietypowym gestem.
  • Włamanie do kwiatomatu na ulicy Sadowej skutkuje zatrzymaniem.
  • Złodziej przyłapany na gorącym uczynku, kwiaty odnaleziono w jego mieszkaniu.
  • Za kradzież z włamaniem grozi mu do 10 lat więzienia.

W odpowiedzi na konflikt z partnerką, 33-letni mieszkaniec naszego miasta postanowił przekonać ukochaną do siebie w niecodzienny sposób. Zamiast tradycyjnego zakupu kwiatów, wybrał drogę przestępczą, włamując się do lokalnego kwiatomatu. Akcja ta miała miejsce w nocy, co nie umknęło uwadze służb bezpieczeństwa.

W wyniku zgłoszenia o włamaniu do automatu przy ulicy Sadowej, policja natychmiast rozpoczęła działania. Zniszczone zostały nie tylko szyby, ale również boczne ściany i system sterowania kwiatomatem. Właściciel automatu oszacował straty na ponad 3 500 złotych, podczas gdy wartość skradzionych kwiatów to zaledwie 150 złotych.

Zaledwie kilka godzin po zgłoszeniu, policjanci odnaleźli sprawcę w jednym z mieszkań. Podczas przeszukania znaleziono również skradziony bukiet kwiatów, który nie zdążył trafić do rąk partnerki. Mężczyzna przyznał się do winy, tłumacząc, że chciał jedynie przeprosić swoją partnerkę.

Sprawa trafiła do sądu, gdzie 33-latek będzie odpowiadał za kradzież z włamaniem oraz uszkodzenie mienia. Przestępstwo to zagrożone jest karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności. W kontekście prawnym i społecznym, historia ta stanowi przestrogę o tym, że próba ratowania związku za pomocą działania przestępczego, może przynieść więcej szkody niż pożytku.


Na podst. Policja Zamość