42-latek z Rzeszowa odpowie za podszywanie się pod funkcjonariusza wojsk lotniczych
42-letni mieszkaniec Rzeszowa stanie przed sądem za podszywanie się pod funkcjonariusza wojsk lotniczych. Mężczyzna, dzwoniąc do organizatorów pokazów lotniczych, wprowadzał ich w błąd, co wzbudziło podejrzenia i skłoniło ich do powiadomienia policji. Przypadek ten pokazuje, jak poważne konsekwencje mogą mieć działania oparte na oszustwie.

Dezinformacja dotycząca pokazów lotniczych

42-letni mężczyzna z Rzeszowa postanowił wywołać zamieszanie, dzwoniąc do organizatora Centralnych Pokazów Lotniczych, które miały odbyć się w miejscowości Mokre. Podczas rozmowy przedstawił się jako funkcjonariusz dowództwa wojsk lotniczych i poinformował, że wojsko zdecydowało się wycofać z udziału w nadchodzącym wydarzeniu. Ta nieprawdziwa informacja wzbudziła niepokój wśród organizatorów, którzy zdecydowali się zweryfikować te doniesienia.

Podszywanie się pod organizatora wydarzenia

Nie poprzestając na jednym telefonie, ten sam mężczyzna zadzwonił również do dowództwa sił zbrojnych, tym razem podając się za organizatora pokazów. Poinformował, że rzekomo organizatorzy odwołali udział wojska w wydarzeniu. Obie te rozmowy były całkowicie nieprawdziwe, co zaniepokoiło dowództwo sił zbrojnych i doprowadziło do dalszych działań w celu wyjaśnienia sytuacji.

Interwencja policji i zatrzymanie

Po otrzymaniu zgłoszenia od zaniepokojonych organizatorów, policja szybko ustaliła tożsamość mężczyzny odpowiedzialnego za te telefony. 42-letni mieszkaniec Rzeszowa został zatrzymany w piątek i spędził noc w areszcie. Następnego dnia usłyszał zarzut fałszywego podawania się za funkcjonariusza publicznego. Co ciekawe, mimo przyznania się do winy, mężczyzna nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć motywów swojego działania.

Konsekwencje prawne za podszywanie się pod funkcjonariusza

Przypomnijmy, że według artykułu 227 kodeksu karnego, kto podając się za funkcjonariusza publicznego lub wykorzystując błędne przekonanie innej osoby, wykonuje czynność związaną z jego funkcją, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Ten przypadek jest doskonałym przykładem na to, jak poważne konsekwencje mogą wynikać z takich działań.

To zdarzenie powinno być przestrogą dla wszystkich, którzy myślą, że mogą bezkarnie podszywać się pod osoby pełniące funkcje publiczne. Wprowadzenie w błąd organizatorów ważnego wydarzenia mogło mieć poważne konsekwencje, dlatego tak ważne jest, aby każdy wiedział, że podobne działania są karalne i nie do zaakceptowania.


Na podstawie: KMP w Zamościu