Asp. Marek Pawlak nie zawahał się, by wbiec do zadymionego mieszkania i wynieść leżącego na łóżku mężczyznę. Szybka reakcja policjanta oraz będących na miejscu funkcjonariuszy Straży Miejskiej uratowała życie 52-letniemu mieszkańcowi Zamościa.

Dzisiaj tuż przed godziną 13:00 dyżurny zamojskiej Policji otrzymał zgłoszenie, że w jednej z kamienic na terenie Starego Miasta z mieszkania wydobywają się kłęby dymu. Natychmiast na miejsce zostały skierowane służby ratunkowe.

Pełniący w tym rejonie służbę asp. Marek Pawlak przewodnik psa służbowego zamojskiej komendy Policji słysząc o pożarze przyjechał we wskazane miejsce, a kiedy od postronnych osób dowiedział się, że w mieszkaniu może ktoś przebywać pomimo dużego zadymienia nie wahając się ruszył z pomocą. Będący na miejscu funkcjonariusze Straży Miejskiej wyważyli drzwi mieszkania, wspólnie z policjantem weszli do środka. Następnie asp. Marek Pawlak z jednego z pomieszczeń w głębi mieszkania wydostał leżącego na łóżku mężczyznę. Ewakuowany 52-latek z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala.

Wstępne ustalenia wskazują, iż do pożaru doszło w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej. Prowadzone w tej sprawie postępowanie pozwoli wyjaśnić okoliczności oraz przyczyny zdarzenia.

Asp. Marek Pawlak, który wykazał się niezwykłą odwagą i bez wahania ruszył ratować to co najcenniejsze – ludzkie życie, z problemami oddechowymi trafił do szpitala, gdzie pozostaje na obserwacji.  

D.K-B.

  • radiowóz stojący przed kamienicą
  • spalona podłoga